Tyle o koronawirusie, a tu bam - Odra

Niekwestionowanym hitem sezonu jesiennego 2020 jest koronawirus. Co chwile dowiad...

4 years ago, comments: 6, votes: 86, reward: $1.59

cold1972619_1280.jpg

Niekwestionowanym hitem sezonu jesiennego 2020 jest koronawirus. Co chwile dowiaduję się, że któryś ze znajomych trafił na kwarantannę, bo w szkole ktoś był chory. Ba, nawet w firmie mam przypadki koronawirusa oraz jeden z bliskich znajomych właśnie przechodzi objawowo infekcję.

Siostra jakieś dwa tygodnie zachorowała. Zatkany nos, kaszel, złe samopoczucie. Zwłaszcza ten katar nie dawał jej spokoju. O tej porze kiedyś ostro chorowała na zatoki, więc podejrzewała powtórkę, a raczej chciała, żeby to była powtórka, a nie ten sławny koronawirus. Po ponad tygodniu było już lepiej, ale nadal stan był daleki od idealnego. Trudno kolejne L4, o które dziś nietrudno i pierzyna. Gdy wróciła gorączka, zrobiło już się nieciekawie, gdy pojawiła się wysypka tym bardziej, kaszel również występował. Dostała skierowanie na test na koronawirusa, ale następnego dnia obsypało ją od stóp do głów. Lekarz POZ wykazał się nie lada odwagą cywilną i zaprosił siostrę na wizytę w ośrodku zdrowia. Po oględzinach stwierdził, że to Odra.

Siostra była szczepiona na Odrę. Dwoma dawkami. Niestety nie daję ona 100% pewności. Przechodzi ją stosunkowo łagodnie w stosunku do tego co można wyczytać w internecie. Mam nadzieję, że tak pozostanie.

image.png

(źródło)

W 2010 roku było zaledwie 13 odnotowanych przypadków w Polsce. Skok po roku 2017 ma moim zdaniem związek z napływem pracowników z Ukrainy, choć większa liczba przypadków uchylania się od obowiązkowych szczepień na pewno nie pomaga w przeciwdziałaniu tej tendencji.

Na świecie w 2019 roku odnotowano 516 411 przypadków odry, w obszarze Europejskim WHO odnotowano 104 248 przypadków zachorowań, najwięcej na Ukrainie (57 282 zachorowania)

Odra jest wysoko zaraźliwa. Moja siostra w okresie poprzedzającym zachorowanie chodziła tylko do pracy i raz w tygodniu do sklepu. Niestety zepsuł jej się samochód i 3 dni jeździła autobusem do pracy i podejrzewam, że tam musiała spotkać jakiegoś nosiciela.

Pomimo tego, że lekarz zdiagnozował na oględzinach Odrę, myślicie, że wycofano zlecenie testu na koronawirusa? Gdzie tam, mogła siostra podzielić się z oczekującymi równie ciekawą chorobą. Wynik wyszedł negatywny i tu pojawia się paranoja, bo w pracy siostry wykryto nosiciela i wszyscy pracownicy mają się stawić na test. Nic nie daje tłumaczenie, że siostra ma Odrę i że ma już wynik negatywny na koronawirusa sprzed kilku dni, a na pewno na długo przed jej ostatnią wizytą w pracy. Paranoja, ludzie są z kwitkiem odsyłani w niektórych rejonach kraju, a nie da się wykręcić z testu w innym.

Trzymajcie się w zdrowiu!